Tradycyjne kaletnictwo

Już od co najmniej kilku lat obserwujemy zwiększone zainteresowanie dziełami czy też usługami, które, jak się wydawało, są „na wymarciu”, nie są nikomu potrzebne lub interesują tylko bardzo wąską grupę pasjonatów. Do łask wracają też zawody, które wcześniej przez dziesięciolecia traciły na popularności. W tym obszarze w sposób szczególny rzuca się w oczy szeroko pojęte rękodzieło – zarówno to mające wymiar czysto funkcjonalny, jak i estetyczny czy artystyczny.

Dziś zajmiemy się obszarem, który łączy w sobie walory użytkowe i niebanalny, ręcznie wykonany design. Mowa o tradycyjnym kaletnictwie, które z prawdziwej skóry potrafi wyczarować rzeczy trwałe, piękne i podkreślające charakter ich użytkownika. Jednak czy kaletnik jest dziś rzemieślnikiem docenianym i potrzebnym?

Czym zajmuje się kaletnik?

Zacznijmy od wyjaśnienia podstawowej kwestii, a więc zdefiniowania, czym właściwie zajmuje się kaletnik. Otóż jest to rzemieślnik, który wytwarza i naprawia przedmioty ze skóry. Dziś do najpopularniejszych tego typu wyrobów należy zwłaszcza gustowna galanteria – od klasycznych portfeli, poprzez małe aktówki, na dużych torbach skórzanych skończywszy. Jednak tradycyjne kaletnictwo to także wyrób odzieży, obuwia oraz innych przedmiotów, w których uczestniczyć musi wprawna ręka człowieka, potrafiąca okiełznać tak wymagający materiał, jak prawdziwa skóra.

Choć dziś kaletnictwo jest zawodem niszowym, to przed kilkoma wiekami w Polsce zajęcie to było bardzo popularne. Cechy kaletnicze na naszych ziemiach mieściły się w wielu miastach, w tym w Krakowie, Gdańsku, Lublinie, Poznaniu, Toruniu i Elblągu. Żeby zostać wykwalifikowanym kaletnikiem, trzeba było przez lata piąć się po poszczególnych stopniach cechowych. Sytuację tę zmieniła Ustawa o rzemiośle z 1989 roku – od tego momentu każdy mógł założyć swój własny warsztat kaletniczy.

W kolejnych latach jak grzyby po deszczu powstawały kameralne manufaktury, w których kaletnicy tworzyli małe dzieła sztuki. Ręcznie tworzone torebki damskie czy torby męskie ze skóry były wówczas bardzo pożądane. Niestety, w czasach najnowszych rzemiosło kaletnicze straciło na popularności, głównie ze względu na niemożność konkurowania cenowo z dużymi przedstawicielami przemysłu skórzanego.

Czy tradycyjne kaletnictwo ma szansę przetrwać?

Ostatnie zdanie powyższego akapitu nie napawa optymizmem, ale jeśli już analizujemy ten artykuł, to nie zapominajmy o wstępie, w którym wyraźnie jest napisane, że dziś stare zawody wracają do łask. Nie inaczej jest z tradycyjnym kaletnictwem! Dlaczego obserwujemy wzrost zainteresowania ręcznie tworzonymi wyrobami ze skóry?

Przede wszystkim dlatego, że są to przedmioty wyjątkowe, często unikalne, wyrabiane małymi partiami – zatem prawdopodobieństwo, że spotkamy na ulicy kogoś, kto ma taką samą torbę, jest niewielkie (w przeciwieństwie do torebek z sieciówek). Poza tym ręczna robota wykwalifikowanego rzemieślnika to zawsze synonim trwałości – kaletnik wkłada w pracę cały swój perfekcjonizm i doświadczenie, zatem tego typu przedmiot jest niezwykle odporny na upływ czasu (po latach może się co najwyżej dorobić kilku uszlachetniających go przetarć). Tradycyjne kaletnictwo wybierają też osoby, które nie chcą iść utartymi schematami, wolą wyrazić siebie w niesztampowy sposób, a dodatki, takie jak ręcznie robiona galanteria skórzana, skutecznie pomagają w tworzeniu własnego wizerunku i marki osobistej.

Należy się więc spodziewać, że polski kaletnik jeszcze przez lata nie będzie musiał się obawiać o zatrudnienie – zwłaszcza że coraz trudniej spotkać młodych adeptów tego rzemiosła.