Już od co najmniej 3 lat Grecja, kraj nie tylko członkowski Unii Europejskiej, ale też i bardziej ekskluzywnego klubu, jakim jest strefa euro, zmaga się z ogromnymi problemami – głównym ich powodem jest ogromny deficyt budżetowy, a więc po prostu – brak pieniędzy w kasie państwowej. Zarówno kraje strefy euro, jak tez Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Europejski Bank Centralny starają się znaleźć sposób na wyjście Grecji na prostą, aczkolwiek jak dotychczas nie znaleziono skutecznego rozwiązania tego problemu. Co niektórzy ekonomiści w naszym kraju, nie mówiąc już o politykach, wieszczą, że Polska niedługo będzie jak druga Grecja, a więc że nasze finanse publiczne załamią się pod wpływem nadmiernego zadłużenia, które cięgle narasta. Jednak inni ekonomiści uspokajają te nastroje, tłumacząc, że Polska ma solidne podstawy ekonomiczne, właściwe mechanizmy bankowe oraz tak zwaną kotwicę budżetowa, która nie pozwala (zapis w konstytucji) na większe zadłużenie finansów publicznych niż próg 55 procent Produktu Krajowego Brutto.
