Jak wyczyścić białe buty to często wyszukiwana fraza w Internecie. Nie ma w tym niczego dziwnego. Przede wszystkim białe buty to synonim elegancji. Oczywiście pod jednym warunkiem, że są nieskazitelnie białe. Jak więc o nie dbać? Jest kilka metod.
Pierwszą metodą jest rozrobienie proszku do prania w odrobinie wody i delikatne wyczyszczenie butów miękką szmatką. Po całej procedurze, buty trzeba delikatnie opłukać.
Buty można także czyścić pastą do zębów i starą szczoteczką do mycia zębów. Ostrożnie z butami z delikatnych materiałów.
Podobnie jak w pierwszej metodzie, używamy ściereczki, zmieniamy natomiast proszek do prania na płyn do naczyń.
Szare mydło w płynie sprawdza się również dobrze przy czyszczeniu białych butów. Można spróbować również sody oczyszczonej. Rozprowadzamy ją z odrobiną wody, by stworzyć coś na kształt pasty. Następnie szczoteczką lub szmatką czyścimy buty.
Sok z cytryny rozpuszcza brud i nie uszkodzi materiału. Zmieszaj sok z cytryny z wodą w stosunku jeden do trzech i do dzieła. Jak wyczyścić białe buty innymi metodami? Jeśli Ci mało powyższych metod możesz oddać swoje buty do profesjonalnej firmy czyszczącej obuwie.
Od pewnego czasu na rynku pojawiły się firmy, które profesjonalnie czyszczą obuwie. Mało tego, mogą nawet naprawić drobne uszkodzenia. Jeśli Twoje buty mają jakąś historię lub zwyczajnie były drogie, warto rozważyć takie rozwiązanie.
Najczęściej buty pakuje się w paczkę kurierską i wysyła do firmy. Na miejscu butami zajmują się specjaliści. Czyszczą nasze skarby z największą starannością jednocześnie ponosząc odpowiedzialność za nie. Nie musimy się obawiać, że je uszkodzą. Wówczas zobowiązani są do zadośćuczynienia. Taka przyjemność być może nie należy do najtańszych, pamiętajmy jednak, że nowe i dobry buty mogą kosztować setki, jeśli nie tysiące złotych.
Czy warto tak dbać o nasze obuwie? Zdecydowanie tak. Nie jest tajemnicą, że oceniamy się po pierwszych kilkunastu sekundach od spotkania. Jeśli zaprezentujemy się komuś w nieskazitelnych butach, na pewno otrzymamy za to punkty.
