Hipochondria to specyficzna przypadłość naszych czasów. Hipochondryk tak bardzo martwi się o swoje zdrowie, że aż zaczyna je z tego powodu tracić. Wmawia sobie choroby, biega zbyt często do lekarza, robi przeróżne badania, nieustannie zażywa leki w niesamowitych ilościach, a jego zdrowie wcale się nie poprawia, a wręcz przeciwnie. Osoba dotknięta omawianą dolegliwością czuje się coraz gorzej i gorzej. Do tego ma odczucie, że jej zdrowie jest w fatalnym stanie, nawet jeśli wszystkie analizy, badania i testy wskazują, że wszystko jest w porządku. Życie człowieka z hipochondrią jest pasmem bólu i niezrozumienia, ponieważ bliscy z czasem zaczynają bagatelizować ciągłe narzekania i biorą je za symulowanie. W rzeczywistości nie jest to udawanie, ta osoba faktycznie cierpi, naprawdę myśli, że jest chora, a jej zdrowie jest w najwyższym stopniu zagrożone. Skąd się to bierze? Psychologowie twierdzą, że wynika to z potrzeby zwrócenia na siebie uwagi i ucieczki od faktycznych problemów, np. stresującej pracy lub braku akceptacji w szkole. W tym wypadku zdrowie fizyczne jest tylko przykrywką dla zupełnie innych spraw, z którymi osoba chora zwyczajnie sobie nie radzi. Nadmierną obawę o swoje zdrowie i w efekcie hipochondrię można także wynieść z rodzinnego domu, a jakże. Nadopiekuńcza matka, która dramatyzuje nad niewielkim zadrapaniem na kolanie swojego ukochanego dziecka, zbyt często i przesadnie ostrzega je o niebezpiecznych i wszędzie czyhających zarazkach, robi wielką aferę z powodu zwykłego kataru – taka kobieta ma olbrzymie szanse na wychowanie hipochondryka.

http://www.naszauroda.pl/

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here